Siedzę właśnie w moim przyszłym pokoju (aktualnie wypełnionym komputerami, zapewniam, że ta sceneria wcale mi nie pomaga) i choć w głowie mam mnóstwo pomysłów na wystrój to żadnego nie potrafię wybrać. Jeszcze rok temu kazałabym pomalować ściany na czerwono a sufit na czarno (pomysł absurdalny tym bardziej, że pomieszczenie nie grzeszy wielkością). Teraz siedzę na tumlrach i podziwiam sterylnie białe mieszkania ze śnieżnobiałymi meblami (tak, to zupełnie inne odcienie!). Już zdecydowana czuję, że do mojej głowy znowu zawitał nieprzyzwoity pomysł sprzed roku. Stwierdziłam, że mój wewnętrzny spór rozstrzygnie niezastąpiony internet. To był błąd, zakochałam się w ciemnym drewnie i betonowych ścianach nie zapominając o czerwonych cegłach i białych meblach. Zawsze podobał mi się eklektyzm w sztuce, jednak trzeba zachować jakiś umiar.
Czas na myślenie mam jeszcze spokojnie do października, ale to zamiast mnie uspokajać jeszcze bardziej przeraża. Co jeśli do tego wszystkiego wymarzy mi się styl góralskiej chałupy albo może cygańskiej dzielnicy?!
Oglądając te zdjęcia doszłam do wniosku, że najlepiej będę się czuła w pokoju typu ; indiański namiot.
Jagna Myśląca
Torebki macie świetne ;)
OdpowiedzUsuńsliczne zdjecia :P
OdpowiedzUsuńja bym wybrala zielono fioletowy pokoj :D
ja tam co jakiś czas zmieniam wystrój pokoju, we wiosnę i lato były kwiaty, na zimę było biało-fioletowo, nie wiem co tam na jesień wymyślę ale chyba będzie fajnie ^^
OdpowiedzUsuńŚwietna torebka z 1 kreacji :)
OdpowiedzUsuńwszystkie ściany białe jedna ceglana, tam kanapa najlepiej czarna bądź czerwona i białe meble, kolorowe dodatki <3 jak miło jest tu w końcu zawitać !:)
OdpowiedzUsuń