Było Maroko, były inspiracje, teraz ten niesprecyzowany post. Chyba już dawno odbiegłam od tematyki bloga, więc nikogo nie dziwią te nijakie, sklecane z byle czego posty? Oby :)
Swoją drogą... Dziwny post= dziwny dzień. Wróciłam z tego nieszczęsnego wesela i ogarnął mnie nietypowy nastrój. Mieszanka najróżniejszych uczuć! Chęć kolejnej wakacyjnej przygody, a jednocześnie rozleniwienie, bo już przecież nic nie przeżyję w te wakacyjne miesiące; radość przed zmianą szkoły i w opozycji strach przed zniszczeniem swojego starego uporządkowanego światka. Natłok myśli, bolący brzuch i ciężka ze zmęczenia głowa... To wszystko może tworzyć obraz nieudanego popołudnia. Już miałam koc w ręku i zmierzałam w kierunku kanapy w celu drzemki, kiedy w pół kroku przystanęłam. Fatalne popołudnie? Nie ma mowy! Włączyłam komputer, głośniki rozbrzmiały w rytm Młynka kawowego, a herbata paruję. Gorący płyn poprawia humor natychmiastowo, a przyjemny wakacyjny film jest idealny na małe załamanie nerwowe. Mówiłam o złym nastroju? Już zapomniałam
To ja się cieszę miłym popołudniem i życzę Wam tego samego.
Czekamy na Jagnę i powrót do noramalności
Julia
Piękny naszyjnik na 8 zdjęciu! :)
OdpowiedzUsuńkocham jak piszesz *.*
OdpowiedzUsuńZ wielu innych powodów, ale mam dzisiaj identyczny nastrój, na zmianę radość i dół. CHyba jesień idzie, a ja też idę - włączyć czajnik na herbatę, jestem od niej uzależniona!
OdpowiedzUsuńTy posrana artystko moja ;*
OdpowiedzUsuńGdzie się takie dobre dziewczyny podziewają? :D
OdpowiedzUsuń