Wakacje tuż tuż, więc ulice tętnią życiem. Powiem Wam, że nawet idąc do szkoły czuję morską bryzę! Tak, wiem, urojenia, ale pomarzyć można. Szczerze mówiąc będąc w Toruniu trochę morza można zaznać. A mówię tu o mewach, które upodobały sobie Dworzec Wschodni.
Wobec tego, że w sobotę była przepiękna pogoda, która wprost wyciągała z domów, nie oparłyśmy się pokusie wyjścia "na miasto". Beztrosko przemierzałyśmy ulubioną ulicę i rozmawiałyśmy o wakacjach. Atmosfera jak najbardziej sprzyjała (wszyscy się cieszą w Dni Torunia!), uśmiechy nie znikały z twarzy, bo jakie obowiązki? Teraz już tylko zabawa!
Nie minęło 20 minut... Tak, tak, tak, uwielbiam podwijane rurki!!! Złapałyśmy Kasię - autorkę wariacji na temat spodni i właścicielkę ślicznych butów. Zaskoczona mówiła, że nie wie jak zapozować, a teraz, oglądając zdjęcia, widzimy, że to urodzona modelka :)
Jako, że nasze miasto to nie Warszawa, znajomych można spotkać na każdym kroku. Czyli możemy zapomnieć o nieuczesanych włosach, sosie czosnkowym bez gumy do życia czy skarpetkach nie do pary. Kiedy już drugi raz natknęłyśmy się na Darię i Martę wręcz nie wypadało poprzestać na cześć-cześć.
Marta długo ukrywała swój uroczy plecaczek, ale przed nami nic się nie ukryję.
Niektórych już znudziły banalne szorty i przegadany T-shirt.
Zdaje mi się, że ostatnio oddajemy hołd każdemu napotkanemu plecakowi. Jest za co wielbić ten wynalazek. Praktyczny i jaki piękny!
Przepis na idealną nockę? PRZYJACIÓŁKA, "modne" czasopisma, dobry film, pyszne ciasto, kosmetyki mamy, niecodzienne zdjęcia i szampański humor. Zapewniamy, sprawdzony :)
Pozdrawiamy!