wtorek, 31 lipca 2012

Przeceny, ach przeceny!


Lipiec. Galeria handlowa, Toruń, Plaza. Zaczęło się! Na witrynach sklepów pojawiły się tak długo wyczekiwane wielkie, przyciągające napisy SALE (bo przecież po polsku już nie modnie). Pełno ludzi przeglądających w pośpiechu ubrania, gotówka w ruch, trzy godzinki i już jestes obładowana wielkimi torbami. Potem druga przecena (jeszcze taniej, och... mdleje) i w końcu... FINAŁ! Najtaniej= najlepiej. Co prawda ciuchów co raz mniej, a ludzi, wręcz odwrotnie, co raz więcej(ceny oszałamiają!) Z racji tego, że uwielbiam polowania to udałam się właśnie na te ostatnie przeceny. Polowania? Tak... Ludzie zachowują sie trochę jak zwierzęta, może to nie jest postawa bardzo drapieżna (bez przesady, to nie lumpeks, kiedy wręcz sobie wyrywają najlepsze łupy), ale postawa przyczajona, wzrok czujny. Niczym nie zrażona udaje się do genialnego pod względem przecen H&M (40 zł? 20zł? 10zł? <3). Od razu dorwałam piękną różową spódnicę (na zdjęciach, 20 zł!) szybko przymierzam i kieruje się do kasy. Przed przymierzalnią czyha na mnie kobieta w średnim wieku. "Będzie Pani to brała? Nie za mała, nie za duża?"- pyta się kobieta podniesionym z emocji głosem wyciągając juz ręce w kierunku spódnicy. "Biorę. Jest w sam raz!"- mój głos lekko zadrżał z obawy przed utratą ciucha i szybko udałam się do kasy. I tak właśnie zaświtała mi myśl: "Czemu by nie zrobić posta o zakupach podczas przecen?"





Moje rozważania potwierdziło kolejne wydarzenie. Wchodząc do Bershki zauważyłam ciekawe zjawisko. Drobna kobieta z szybkością niezłego samochodu przemierzała sklep z naręczem bluzek na ramieniu. Ilość była oszałamiająca, a tempo oglądania ubrań naprawde zawrotne! Podeszłam bliżej i aż się roześmiałam! Kobieta okazała się moją babcią i już biegła do mnie z tą swoją bawełnianą kulą zmiętych koszulek, mówiąc, że chce sobie je kupić. I co z tego, że koszulki były po 15 złotych każda skoro żadna nie nadawała się dla mojej babci? Wybacz Babciu, wyglądasz świetnie, ale koszulki z napisem "Young and Wild" czy "I'm so sexy today" zarezerowane są dla młodych dziewczyn ( z nie najlepszym gustem zresztą...)








Dlatego właśnie postanowiłam napisać krótki poradnik dla wszystkich zagubionych podczas zakupów na przecenach.
1. SAMA POŚRÓD WIESZAKÓW
Czujesz się się lekko zdezorientowana pośród takiej ilości ciuchów? Nie możesz się znaleźć? Nic dziwnego, przecież nic nie jest poukładane kompletami, według kolorów czy wzorów, jeden wielki MISZMASZ. Twój ulubiony kolor to czerwony? Szukaj wzrokiem ubrań właśnie tego koloru. Będzie Ci dużo łatwiej znaleźć to co najbardziej Tobie odpowiada. Masz już naręcze ciuchów? Koniecznie przymierz!

2. ROMIAR
"Za ciasne? To nic... Zwiększy się! Za luźne? E tam, zrobię zaszewki." Pierwsze co możemy zauważyć to to, czy dana rzecz jest na nas w ogóle dobra. Wiem, że ceny przyciągają, ale jeśli ciuch nie pasuje to zastanówmy się czy przypadkiem przeróbka spódnicy nie będzie nas droższej kosztować niż sama spódnica.

3. CZY JEST TO MI POTRZEBNE?
Tak, to podstawowe pytanie, które powinniśmy sobie zadać przy kupowaniu. Bo skoro mamy już jedną koronkową sukienkę to po co kolejna ma nam zawalać szafę? Skoro nie podobają nam się czerwone rurki to po co mamy je kupować (taaak, nawet jeśli cena 30 zł przyciąga przy mojej figurze uciekam przed tym kolorem na nogach...). Kupisz mniej, wydasz mniej, a szafa będzie lepiej zaplanowana. Polecam!









Małe sprostowanie. Powyższy post napisała osoba, która na zakupach podczas przecen kupiła: 4 spódnice (po co mi tyle?), drugą parę granatowych rurek, sukienkę (nie wiadomo którą), dwa prawie takie same wisiorki oraz dziesiąty kapelusz, więc proszę, potraktujcie ten post z przymrużeniem oka :)




Julia

18 komentarzy:

  1. Świetnie napisane :)) to są właśnie wyprzedaże - trzeba kupić, bo tanie ;D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jolo Smolo jak zwykle piękna i pięknie ubrana!

    OdpowiedzUsuń
  3. <3
    tyle powiem :D

    OdpowiedzUsuń
  4. wow, jaka świetna spódnica! wyglądasz w niej rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. cos o tym wiem. przemierzam londynskie ( i nie tylko) sklepy juz.od 3 tygodni. To jest po prostu szał. mam nadzieje ze nowy nabytek ktory kupilam dla Jolo znajdzie tu swoje miejsce :) swietny post!
    Sarka

    OdpowiedzUsuń
  6. ślicznie tak wyglądaasz! ;)


    Zapraszam na konkurs do mnie ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. wow genialny tekst ..przeczytałam go z wielką przyjemnością :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie napisane tak samo jak świetne rzeczy !:) Też dzisiaj byłam na wyprzedażach ale kupiłam wszystko z nowych kolekcji (i weź tu mnie zrozum)

    OdpowiedzUsuń
  9. pierwsza stylizacja mnie zauroczyła, doskonale pasuje do Ciebie i Twojego typu urody. Aż tak bardzo, że w końcu mam pełny zarys indiańskiej sesji, którą już miałam dawno zrobić. :) dziękuje!

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie piszecie:) a drugi outfit wprost mnie oczarował!

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny tekst, na prawdę! no i w dodatku czuję się jakbyś opisywała moje wyprzedażowe przejścia - zawsze sobie obiecuje rozważne kupowanie, sprawdzam szafę, idę z listą i zamiarem, że kupię tylko coś co na niej występuję... a kończ się tak, że mam mnóstwo ciuchów spoza listy (może nie niepraktycznych i podobnych do tego co już posiadam) i nic z tego co faktycznie by mi się przydało :DDD
    ps. cudna spódnica ;)
    ps.2 skąd brązowa torebka? <3

    OdpowiedzUsuń