wtorek, 24 lipca 2012

You don't have to put on that red light


                  Letnie poranki są nadzwyczaj przyjemne. Godzina 6:49; śpię sobie przy otwartym oknie, a raczej już nie śpię, gdzie tam! Powoli otwieram oczy, sięgam po telefon, żeby zobaczyć jaki mamy dziś dzień. "Kurde! środa... W szkole do 17..."- myślę sobie, klnę w duszy i opadam na pierzynę. W momencie dotknięcia głową poduszki coś mi zaczyna świtać... Tak! Są wakacje! To zadziwiające jak myśl, że cały dzień mogę się obijać w nieskończoność naprawia środowy poranek. Biegnę na bosaka po schodach, wlatuję do kuchni śpiewając cicho Otherside i robiąc sobie koktajl mleczny. Włączam komputer, słucham El tango de Roxanne i piszę dla Was te farmazony. Tak, zdecydowanie tryskam dzisiaj dobrym humorem! :)





            Wczorajsza stylizacja... Tfu, tfu. Wróć. Zacznij od początku. Blogerskie postanowienie nr 1: nie będę opisywać naszego stroju, bo przecież każdy widzi: trawa zielona, kombinezon niebieski, kurtka Jagna idealnie błękitna.
           Bardziej zastanawiają mnie ostatnio modne w blogosferze słowa, a mianowicie: stylizacja albo (UWAGA!) "out fit" i choć sama przyjęłam manierę nadużywania tych słów to od dzisiaj (obiecuję!) już ich więcej nie napiszę. Bo czy my się na blogu stylizujemy? Stylizacja to może być do sesji zdjęciowej w studiu albo na czerwony dywan... A czy dwie nastolatki prezentujące nieśmiało swoje pomysły można uznać za wystylizowane? Oj, gruba przesada. Z kolei "out fit" (chociaż brzmi bardzo "trendy"...) Nie będziemy tu nadużywać angielskiego. No way! "Polacy nie gęsi" przecież... A więc: ubiór, strój, stylizacja, ubranie. Jakieś pomysły? :)











          I szybko o "stylizacji": Jagna jak zwykle bardzo chic, widać tu tendencję lubowania się w aztec print. Oversizowy żakiet mówi nam, że Jagna kocha styl vintage. Z kolei mój "out fit" jest bardzo chill outowy. Kombinezon w połączeniu z bardzo modnym, fashion paskiem to HIT tego sezonu (jak przeczytałam w Cosmo). Podobno powinien być to must have każdej trendsetterki.

Wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać przed nuta sarkazmu :)













Julia

8 komentarzy: