sobota, 29 września 2012

What's wrong?

Przychodzi taki moment w życiu młodej blogerki kiedy ubierając się po raz setny w tę samą bluzkę zamiast głębokiej miłości odczuwa wielki smutek. Patrzy i nie może sobie przypomnieć co kiedyś w niej widziała. Czy można powiedzieć, że biorą ja mdłości na widok bliźniaczo podobnych zestawów codziennie w lustrze? Chyba tak, bo co ranek ze spuszczoną głową kursuje od szafy do łazienki ciągle bez satysfakcji wpatrując się w swoje odbicie. Paradoks sytuacji polega na tym, że owa dziewczyna posiada również noszone przez okrągły rok trampki, które chociaż już kompletnie nie nadają się do użycia, wciąż tkwią w szafie.



Niedobór nowości, powoduje rutynę. I to stwierdzenie można potraktować zarówno jako filozoficzną sentencje jak i całkiem płytką myśl. Nieuzasadniona depresja każe mi się skupić na tym życiowym przesłaniu. Jednak wolałabym przez to odnieść się do ubrań, bo w końcu o tym tu mówimy. W takim razie, najprościej jak się da: potrzebuję zakupów!





















Jagna.

5 komentarzy:

  1. Dlatego ja inwestuję w dodatki, a nie w ciuchy - dzięki nim nawet zwykły biały t-shirt i jeansy możesz nosić na milion sposobów i nigdy się nie nudzi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ale świetnie wyglądasz! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jagien-zestaw powalający :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też zdecydowanie potrzebuję zakupów

    OdpowiedzUsuń