środa, 31 października 2012

Glamour? No, really...


W ten środowy, zagmatwany wieczór pełny dyń dookoła, upiornie umalowanych twarzy mijających na korytarzu i bólu brzucha po naleśniku z sosem toffie przypomina mi się o blogu. Najpierw cichutko klnę, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie mamy żadnych nowych zdjęć, a następnie jak na skazanie podchodzę do komputera. To przerażające, ale internet poprawia humor. Okropne, prawda? Jednak po całym dniu wysiłku, zmieniających się sal, dzwoniących dzwonków nie mam ochoty na nic innego jak przyjemny blogging, tumblering, youtubing czy inną ogłupiającą czynność z -ing na końcu.

Ale nie o tym miało być. Chciałam o stylu, o modzie, jak na blogerkę przystało. To może już zacznę?

ZACZYNAM!

Jakiś czas temu przestałam odczuwać satysfakcję z tego jak wyglądam- w domyśle jak się ubieram, co mam w szafie. Albo mam jakieś krzywe zwierciadło, albo jestem wypalona, albo nie powinnam się tym zajmować. Widzicie? Same przykre perspektywy. Chciałam to zmienić. Ba! nadal chcę. Uważnie przeglądając moje stare stylizacje, robiąc porządek w szafie i czytając (no dobra- oglądając) magazyny modowe miałam dojść do jakiś mądrych, lub chociaż sensownych wniosków. Coś się zaczyna w głowie kształtować i spada na mnie grom z jasnego nieba! Tak, już wiem co chcę osiągnąć.

I wiecie co? Zmieniam styl. Bardziej odpowiedni byłby tutaj jakiś eufenizm, nie jestem gotowa na takie radykalizmy więc... Hmn. O! Modyfikuję swój styl. Kojarzycie te piękne kobiety z tumblera, które w pośpiechu, na swoich absolutnie zachwycających szpilkach spieszą się donikąd? Tak, dobrze myślicie. To te z rozwianymi włosami, najczęściej się śmieją i piją kawę. Perfekcyjne, prawda? I własnie one zainspirowały mnie do wyeksponowania swoich kobiecych wdzięków. Tak, kochane, będę GLAMOUR!

Z tą, jak wtedy mi się zdawało rewolucyjną myślą ruszyłam do szafy w poszukiwaniu czegoś w moim NOWYM, dojrzalszym stylu. Wybierałam się do Bydgoszczy na operę, więc był to idealny czas na ubranie się "z klasą". Z triumfalnym uśmiechem na twarzy przymierzyłam się i z podobnym pośpiechem jak kobiety z Tumblr'a ruszyłam na korytarz, aby sprawdzić stan mojej elegancji. Ups, śmiech połączył się z łzami. Czarne białe. Zamiast tej zmieszanej piękności, zobaczyłam rozchybotaną na szpilkach nastolatkę, której jeszcze nic nie sprawiało takiego wysiłku jak stanie na obcasach przez więcej niż kilka sekund. Słodko- gorzki widok.

Nie mając innej alternatywy taki o to elegancko-staromalutko-glamour styl przyjęłam jako mój pierwszy dzień śmiesznej przemiany. Miałam czuć się super, świeżo, kobieco, pewnie. Może i tak właśnie czułam się, kiedy spacerowałam po błyszczącej posadzce Opery Novej. Za to w szkole? Och, to była prawdziwa mordęga. Sukienka za krótka, torebka za mała, a obcasy? Podobno dodają pewności siebie, za to ja patrząc na moje koleżanki, które urządzały sobie przyjemne swawole (nawet nie wiem co mam w tej chwili na myśli) na przerwie w swoich adidasach i innym płaskim obuwiu wzbudzały we mnie zwyczajną zazdrość i potęgowały ból w okolicy pięty.

Ależ się rozpisałam. Widzicie? Samotność i inspirująca muzyka mi nie służy. Już kończę, nie martwcie się! Zostańmy sobą, co? Bez sensu zmieniać na siłę swój styl, z autopsji wiem, że skutki tego są marne i dość opłakane. Następnego dnia z radością wskoczyłam w trampki.

Happy Halloween! ;*

Julia.

9 komentarzy:

  1. Czekam w takim razie na efekty zmiany :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny tekst, nic tylko do jakiegoś magazynu. Brawo! : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie piszesz. nie załamuj się. Oby do przodu!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tekst świetny, a stylu nie zmieniaj, bo jest super!!! co widać na fotach!

    OdpowiedzUsuń
  5. Co powiecie na videobloga? Takiego z pytaniami i odpowiedziami. Prosimy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam nawet to tego vb pytania!

      1. Dlaczego założyłyście bloga? Dlaczego we dwie?
      2. Co Was inspiruje? Jacy ludzie, filmy, książki, miejsca?
      3. Co robicie w wolnym czasie? Jakie są wasze inne hobby?
      4. Jak się ubieracie do szkoły?
      5. Czym jest dla Was szerokopojęta sztuka?

      Czekamy! :3

      Usuń
  6. Ten tekst doskonale odzwierciedla to co ja sama myślę i czuję. Rewelacyjnie to napisałaś, brawo!

    OdpowiedzUsuń
  7. oczywiście, chodzi mi o mnie, bo uważam, ze ty masz świetny styl!(nie lubię tego słowa,ale jak mus to mus:D)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajnie piszecie! fajne zdjęcia i stylizacje !

    OdpowiedzUsuń