wtorek, 2 października 2012

Street again


Czy może być aż tak bardzo pechowo? Zostałam obudzona głośnym, zdecydowanie za głośnym dzwonkiem krzyczącego Iron Maiden. I... chyba wstałam lewą nogą. Godzina 6, zimno aż się trzęsę, powinnam być wypoczęta, a paradoksalnie chcę tylko szybko zwinąć się w kłębek i przespać cały dzień. Niestety, marzenia pozostają marzeniami, a ja muszę iść do szkoły. Ostatnie tęskne spojrzenie na książkę i kubek herbaty... Zły humor za friko. Dziękuję! Cały dzień chodziłam skwaszona jak jakieś nędzne jabłko, okazało się, że sprawdzian z matematyki... (nie! dość o szkole). Wracając do domu spotkała mnie miła niespodzianka. Kontroler biletów, taaak dobrze się domyślacie, że biletu nie miałam. Pozdrawiam pana serdecznie (zapomniałam podać adres, więc pewnie nici z dotarciem pozdrowień) Jak pech to pech.








To może dość już o mnie i moim smutnym życiu? Wspomnijmy weekend. No proszę, od razu lepiej. Spotkanie z Jagną czyli powrót do zeszłorocznych spacerów w poszukiwaniu toruńskich trendów. Jestem na tak! Tylko jakoś... wszyłyśmy z wprawy. Przez całe wakacje nie trapiłyśmy się wyszukiwaniem stylowych dziewczyn, gorąc zdecydowanie nie sprzyjał temu wysiłkowi, a my miałyśmy zdecydowanie za dużo do powiedzenia sobie. Może ta kwestia nie zmieniła się teraz, ale nadszedł czas na naprawienie naszego działu Street Fashion. Myślałyśmy, że będzie ciężko, a tu proszę. Po zaledwie kilku minutowym spacerze nasze sprawne oczy dostrzegły połyskujące blond włosy, a zaraz potem idealną kostkę. Dzięki dziewczyny! Rozbudziłyście w nas nadzieję na to, że Toruń jest jednak trochę modny. Szybsze skończenie pozwoliło na szybsze pójście po nagrodę- kawę z karmelem. Zanurzamy wargi w przyjemnie ciepłym płynie i wszystkie problemy znikają.




I tak właśnie żyjemy w oczekiwaniu na piątek 13: 30, bawiąc się przez weekend i płacząc ze zmęczenia w poniedziałek. Nie jest źle. Mam książki, mamy bloga, kawę, Was kochani czytelnicy (jesteście tu jeszcze?). Całe szczęście, że mogę jakoś odskoczyć od ponurego szkolnego życia.












JULIA :)

3 komentarze:

  1. A ja od tygodnia jestem po tej drugiej stronie w szkole, tzn sprawdzam się lepiej lub gorzej jako nauczycielka w liceum, nauczycielka praktykantka. :) Dziś np. też wstałam o 6, ale dlatego, że zaspałam, miałam się obudzić o 5:30 niestety mój zegarek nie zadzwonił. :)

    Buziaki Dziewczyny, powodzenia w szkole! :*

    OdpowiedzUsuń